Streaming zaczyna wyglądać inaczej niż kilka lat temu. W świecie, w którym tysiące twórców walczą o uwagę widzów, pytanie kto jest aktualnie najpopularniejszym streamerem przestało dotyczyć tylko liczb, stało się także kwestią tego, która platforma oferuje lepsze warunki, więcej stabilności i jasne zasady. Twitch, dotychczas absolutny lider, coraz częściej słyszy głosy niezadowolenia od swoich użytkowników, podczas gdy Kick przyciąga ich rosnącą ofertą i obietnicą lepszych warunków.
Kick notuje dynamiczny wzrost
Jeszcze kilka lat temu Twitch wydawał się nie do ruszenia. To tam swoje kariery budowali zarówno światowi giganci transmisji gier, jak i polscy streamerzy, którzy dziś są znanymi postaciami popkultury. Jednak rynek transmisji online szybko się zmienia i najnowsze raporty pokazują, że Kick stale zwiększa swój udział w rynku. W drugim kwartale 2025 roku Kick przekroczył miliard godzin obejrzanych transmisji w ciągu zaledwie trzech miesięcy. To wynik, który jeszcze niedawno był zarezerwowany wyłącznie dla Twitcha i YouTube Live.
Na polskim rynku coraz częściej mówi się o takich twórcach jak Kruk3czek0, który na Kicku osiąga średnio prawie 24 tysiące widzów jednocześnie. To liczba większa niż u wielu znanych streamerów Twitcha, co jasno pokazuje, że zmiana trendu nie dotyczy tylko zagranicy, ale także naszego rynku.
Polska scena na Twitchu
Na Twitchu w Polsce nadal dominują takie osoby jak YoungMulti, który w ostatnich tygodniach miał średnio ponad 10 tysięcy widzów podczas transmisji, czy Ewroon i IzakOOO, od lat utrzymujący się w czołówce. Najwięcej obserwujących ma wciąż IzakOOO, blisko dwa miliony, a YoungMulti przekroczył już próg 1,3 miliona. Te liczby świadczą o tym, że Twitch wciąż pozostaje niezwykle silnym graczem, ale równocześnie widać, że pojawiła się realna alternatywa.
Choć trudno znaleźć streamerów z absolutnej czołówki pochodzących z Giżycka czy Warmii i Mazur, lokalne środowisko graczy i młodych internautów żywo interesuje się tym, co dzieje się na rynku streamingu. Dla wielu nastolatków i studentów z regionu oglądanie ulubionych streamerów staje się codziennym rytuałem i alternatywą dla telewizji. Nawet jeśli w regionie nie ma jeszcze gwiazdy na miarę największych polskich nazwisk, to potencjał jest ogromny i można przypuszczać, że w przyszłości także z mniejszych miejscowości będą wywodzić się twórcy przyciągający masową publiczność.
Dlaczego streamerzy odchodzą z Twitcha
Najważniejszym powodem są pieniądze. Twitch od lat stosował model podziału przychodów, w którym platforma zatrzymywała połowę przychodów z subskrypcji. Kick zaoferował znacznie korzystniejsze warunki, dzięki czemu streamerzy zachowują większość wpływów. Do tego dochodzą niższe progi wejścia do programu partnerskiego. Na Twitchu wymagane są setki godzin transmisji, dziesiątki tysięcy minut oglądania i stabilna liczba widzów, natomiast Kick otworzył drzwi znacznie szerzej, co pozwoliło nawet mniejszym twórcom zacząć zarabiać niemal od razu.
Kolejnym powodem jest moderacja. Wielu streamerów narzeka, że Twitch nakłada coraz więcej ograniczeń na treści, od zakazu transmisji niektórych gier, po restrykcje dotyczące reklam i multistreamingu. W przypadku Kicka zasady są luźniejsze, co przyciąga część twórców, choć jednocześnie budzi kontrowersje związane z jakością publikowanych treści.
Krytyka wobec Kicka
Nie można jednak powiedzieć, że Kick jest idealną platformą. Zbyt liberalna polityka sprawiła, że znalazło się tam wiele transmisji kontrowersyjnych, które na Twitchu zostałyby natychmiast usunięte. Widzowie zwracają uwagę na problem z moderacją i ryzyko związane z tym, że niektóre treści mogą przekraczać granice bezpieczeństwa czy dobrego smaku. Głośno było choćby o transmisjach, w których streamerzy podejmowali niebezpieczne wyzwania, a jeden z nich, francuski twórca Jean Pormanove, trafił do mediów po tym, jak w trakcie nadawania otwarcie mówił o presji i ryzyku dla swojego zdrowia.
Giżycki kontekst
Na Warmii i Mazurach nie brakuje osób zainteresowanych karierą streamera. Choć brakuje nazwisk z ogólnopolskiej czołówki, wiele młodych osób w Giżycku i sąsiednich miastach próbuje swoich sił na Twitchu i Kicku. To zjawisko widoczne zwłaszcza wśród nastolatków, którzy dzięki relatywnie prostemu dostępowi do sprzętu komputerowego i internetu mogą rozpocząć nadawanie praktycznie z własnego pokoju. Lokalne grupy gamingowe, zloty fanów gier czy turnieje e-sportowe w szkołach i domach kultury coraz częściej traktują streaming jako naturalne przedłużenie pasji.
Dla mieszkańców regionu może to być nie tylko forma rozrywki, ale także realna ścieżka kariery. Sukces największych streamerów pokazuje, że niezależnie od miejsca zamieszkania można zbudować globalną społeczność. W tym sensie Giżycko i okolice nie różnią się niczym od Warszawy czy Krakowa, bo ostatecznie liczy się pomysł, charyzma i umiejętność angażowania widzów.
Co dalej z platformą Twitch
Twitch wie, że stoi pod presją i próbuje reagować. W ostatnich miesiącach wprowadzono kilka zmian w programie partnerskim, nieco łagodząc warunki współpracy. Mimo to wielu twórców uważa, że to za mało i że potrzebne są głębsze reformy, które dadzą im większą wolność i lepsze warunki finansowe. Jeśli platforma nie podejmie odważnych kroków, ryzykuje utratę kolejnych twórców na rzecz Kicka.
Podsumowanie
Rywalizacja między Twitchem i Kickiem staje się coraz bardziej widoczna również w Polsce. Podczas gdy Twitch wciąż ma ogromną bazę użytkowników i topowych twórców, Kick dynamicznie rośnie, oferując atrakcyjne warunki finansowe i niższe progi wejścia. W Giżycku i całym regionie Warmii i Mazur rośnie zainteresowanie światem streamingu, a młodzi ludzie z coraz większą uwagą obserwują globalne trendy. Niewykluczone, że wkrótce także stąd wywodzić się będą streamerzy, którzy przyciągną uwagę tysięcy widzów w całym kraju.